SYGNAŁY CHOROBY
Żylaki to trwałe poszerzenie żył powierzchownych, które objawiają się w postaci charakterystycznych pojedynczych, bądź sieci niebieskawych, krętych, bardzo widocznych żył i żyłek. Pojawienie się żylaków jest świadectwem rozwoju przewlekłej niewydolności żylnej. Jest to choroba postępująca, nieodwracalna. Doświadcza się w niej uczucia ciężkości kończyn, które narasta w godzinach wieczornych, a ustępuje rano. Wraz z rozwojem choroby dolegliwość pojawia się coraz wcześniej, już w ciągu dnia. Może także występować uczucie gorąca, świądu oraz pieczenia, zwłaszcza w okolicy łydek i stóp. Pojawiają się stany zapalne skóry i tzw. pajączki (teleangiektazje). Sygnałem choroby są coraz trudniej ustępujące obrzęki wokół kostek, a następnie całego podudzia. Kolejne objawy dotyczą zmian troficznych skóry, czyli przebarwień, wyprysków, stwardnień, które najczęściej pojawiają się w okolicy kostek. Objawem zaawansowanej choroby są widoczne żylaki w obrębie całej kończyny, a szczególnie pajączki wokół kostek.
Problemy z nogami dotyczą najczęściej osób dziedzicznie obciążonych problemami z krążeniem krwi i skłonnością do żylaków. Często po raz pierwszy ujawniają się kobietom w ciąży, dokuczają również osobom, którym brak aktywności fizycznej.
WRESZCIE MOŻESZ MIEĆ PIĘKNE I ZDROWE NOGI
Co druga kobieta wie co to obrzmiałe, „ciężkie” nogi, drobne pajączki, czy nawet żylaki. Nieświadomość powagi schorzenia wśród społeczeństwa, a także traktowanie chorób żył po macoszemu przez samych lekarzy powoduje, że większość osób tak naprawdę nie wie do jakiego specjalisty ma się udać po diagnozę i leczenie. Często też wstydzimy się problemu, chowamy „brzydkie” nogi pod długimi spódnicami czy spodniami. Na szczęście jest wreszcie na to rada!
Na rynku jest coraz więcej gabinetów i poradni flebologicznych, zajmujących się wyłącznie schorzeniami żył, które, co najważniejsze, można już leczyć nie tylko operacyjnie lecz także metodą wielokrotnych zastrzyków.
Co druga kobieta i co trzeci mężczyzna zgłaszający się do przychodni w naszym kraju ma kłopoty z żyłami. Podobnie jest w innych krajach Europy Zachodniej. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała niewydolność żylną za chorobę cywilizacyjną. Jest powszechna z prostych przyczyn: nasza aktywność fizyczna maleje – coraz mniej się ruszamy za to coraz więcej siedzimy. Dodajmy do tego złą dietą, nadwagę i stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych.
Co należy robić, jeśli stwierdzimy u siebie niepokojące objawy lub zauważymy pojawienie się żylaków?
Powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza flebologa i poddać się specjalistycznemu badaniu USG metodą Dopplera. Dokładna diagnostyka naczyń żylnych pozwala na podjęcie decyzji co do kierunków dalszego leczenia.
Badanie dopplerowskie jest bezbolesnym, nieinwazyjnym badaniem, które wykonuje lekarz w celu określenia stopnia niewydolności zastawek w żyłach powierzchownych i głębokich. Badanie wykonuje się w celu stwierdzenia lub wykluczenia refluksu w żyłach, czyli wstecznego przepływu krwi (krew zamiast płynąć do serca cofa się w dół i rozszerza żyły – w ten sposób powstają żylaki). Badanie to pozwala bardzo precyzyjnie wykryć miejsce uszkodzenia zastawek żylnych. Jeśli jednak flebolog stwierdzi u nas niewydolne ujścia żyły odpiszczelowej i/lub odstrzałkowej trzeba się liczyć z możliwością operacyjnego usunięcia żyły.
Wiele osób jest zrażonych do takich zabiegów, ze względu na fakt, że kiedyś nie było tak dobrej profilaktyki przed i pooperacyjnej. Pacjenta całkowicie znieczulano, musiał potem długo leżeć, w wyniku czego tworzyły się niebezpieczne zakrzepy. Dlatego często młode dziewczyny słyszą od swoich matek czy babć, że lepiej żylaków „nie ruszać”, bo coś się stanie. Jest to błędne myślenie! Obecnie stosuje się profilaktykę przeciwzakprzepową, która zapobiega powstawaniu takich zakrzepów.
Na czym polega leczenie operacyjne żylaków?
W zależności od miejsca uszkodzenia zastawek, jeżeli dotyczy ono ujścia żyły odpiszczelowej, polega na przecięciu w tym miejscu żyły i usunięciu żylaków oraz przecięciu lub podwiązaniu niewydolnych żył przeszywających. W postępowaniu chirurgicznym dąży się do jak najmniejszej inwazyjności – wykorzystując technikę zwaną miniflebektomią, która polega na miejscowym usuwaniu żylaków przez mini-cięcia, 2-5 mm. W ten sposób usuwamy niewydolną żyłę, która nie spełnia już swojej funkcji – inne żyły przejmują jej zadania. Sieć żył jest tak zbudowana, że układ powierzchowny można zamykać a krew i tak znajdzie sobie ujście innymi żyłami. Tak nie dzieje się w przypadku tętnic, gdzie w zamian musimy wstawiać by-pasy.
Czy są mniej inwazyjne sposoby likwidacji żylaków?
Skleroterapia jest techniką, która polega na wstrzykiwaniu, w zmienione żylakowato naczynia, substancji mających na celu zamknięcie i zarośnięcie naczyń, dzięki czemu żylaki zostają wchłonięte. Zabiegi te są bezbolesne, skuteczne i nie wyłączają z życia zawodowego. Wykonuje się je w serii, najlepiej co 2 tygodnie. Ilość zabiegów zależy od rozległości zmian. Cały proces leczenia trwa najczęściej 2-3 miesiące. Żylaki powoli ulegają wchłonięciu. Należy liczyć się z możliwością powstawania siniaków, które po pewnym czasie całkowicie zanikają. Po zabiegu powinno się przez kilka dni nosić specjalne pończochy uciskowe.
Skleroterapia jest metodą likwidacji żylaków od dawna stosowaną w medycynie, jednak dzięki nowym technikom i nowym lekom przeżywa aktualnie swój wielki renesans. Ostatnio pojawiła się najnowsza technika skleroterapii tzw. skleroterapia pod kontrolą USG (jej skuteczność została potwierdzona wieloma badaniami).
W tym przypadku zamiast płynu wstrzykuje się specjalną piankę, która wykazuje większa skuteczność, ponieważ jej mniejsze stężenia działają silniej na ściankę naczynia i mocniej ją obkurczają. Stosuje się ją przede wszystkim w przypadku większych żył. Dzięki technice USG można wstrzykiwać piankę w te żyły, których gołym okiem nie widzimy i zamykać te głębsze żyły, które, jak wykazało wcześniejsze badanie, mają uszkodzone zastawki. Dawniej w podobnych przypadkach jedyną metodą była operacja. Teraz można zamykać nawet duże powierzchowne żyły w zaawansowanym stadium choroby.
Należy pamiętać, że bez względu na rodzaj zastosowanego leczenia i ilości zabiegów, żylaki zawsze mają tendencję do nawrotów. Najczęściej odpowiedzialna za to jest genetyka. Nie należy się tym zrażać. Należy jedynie pamiętać o stosowaniu odpowiedniej profilaktyki, polegającej na noszeniu specjalistycznych wyrobów uciskowych.
Powstawanie żylaków a ciąża
Ciąża związana jest z dużym ryzykiem rozwoju patologii układu żylnego. Żylaki powstają w pierwszych trzech miesiącach ciąży. Odpowiada za to duże stężenie hormonów. Estrogen i progesteron mają receptory w żyłach, które je momentalnie poszerzają.
Wszystkie kobiety mające rodzinne (genetyczne) skłonności do powstawania żylaków powinny już przed zajściem w ciążę rozpocząć profilaktykę, polegającą na noszeniu specjalnych wyrobów uciskowych. Pamiętajmy, że to lekarz flebolog decyduje o stopniu ucisku i rodzaju wyrobu uciskowego.
Właściwy dobór wyrobów uciskowych polega na dokładnym zmierzeniu nóg (najlepiej rano kiedy nogi są wypoczęte) przez osobę do tego przeszkoloną i zamówieniu indywidualnie dobranego rozmiaru. Nie zaleca się stosowania wyrobów bez pomiaru i pewności, że wyroby te pochodzą z renomowanej firmy gwarantującej nie tylko jakość materiału z którego są zrobione, ale przede wszystkim właściwości kompresyjne.
Należy podkreślić, że wszystkie rodzaje wyrobów uciskowych (podkolanówki, rajstopy, pończochy, kalesony) są w stanie powstrzymać rozwój choroby jak również zapobiec groźnym powikłaniom takim jak zakrzepica czy owrzodzenia.
Młode kobiety nie powinny lekceważyć żadnego, chociażby najmniejszego, żylaka ani jakichkolwiek dolegliwości niewydolności żylnej. Powinny to jak najszybciej zdiagnozować. Nigdy nie wiadomo jak może być groźny żylak i jakie niebezpieczeństwo kryje wieczorna opuchlizna nóg. Ciąża oraz poród zawsze stanowią ryzyko powikłań przy niewydolnych żyłach.
Pamiętajmy, że leczenie farmakologiczne nie spowoduje pozbycia się żylaków. Można tego dokonać jedynie za pomocą zabiegów.